WincentyWitos

Dla jednych niekwestionowany przywódca chłopów, budziciel świadomości narodowej włościan i lider ruchu ludowego, dla innych "włodarz Sejmu" i "chłopski Machiavelli".
Poznaj historię ubogiego chłopca-samouka, który trzy razy zasiadał w fotelu premiera Rzeczpospolitej i przeszedł do historii jako jeden z Ojców Niepodległości.


Logo PolskieRadio
Logo PolskieRadio

U progu niepodległości

Polska Komisja Likwidacyjna

Praca i zadania PKL były niesłychanie niewdzięczne i ciężkie. Nie należy zapominać, że to był okres, w którym wszystkie wiązania starego porządku zaczęły gwałtownie pękać. Długoletnia wojna i jej wynik, pogrom Austrii i przegrana Niemiec, wywołały prądy rewolucyjne, od których nie były wolne i państwa zwycięskie. Dezorganizacja życia gospodarczego, nędza, braki wytwarzały atmosferę, w której niesłychanie było łatwo doprowadzić do wybuchu najniższych instynktów.

Wincenty Witos, "Moje wspomnienia"

Polska Komisja Likwidacyjna. Witos na czele pierwszego rządu

Wobec rozpadu Austro-Węgier pod koniec I wojny światowej powstała w Krakowie, 28 października 1918 roku, Polska Komisja Likwidacyjna. Miała na celu przejęcie władzy od administracji cesarsko-królewskiej na obszarze Galicji i Śląska Cieszyńskiego.

Na jej czele stanął, cieszący się już wówczas w regionie niepodważalnym autorytetem, Wincenty Witos. Wszystkie liczące się stronnictwa polityczne popierały PKL.

Polska Komisja Likwidacyjna zajmowała się też tworzeniem polskich sił zbrojnych. Potrzeba była nagląca, bo na wschodzie Galicji eskalował konflikt z Ukraińcami o Lwów. Walki o miasto toczyły się od 1 listopada.

W tym samym czasie polskie ośrodki władzy powstawały w różnych częściach kraju. Niepodległość Polski 7 października ogłosiła w Warszawie Rada Regencyjna. PKL odmówiła podporządkowania się jej.

Rząd powołany przez radę w Warszawie zdominowali konserwatyści, dlatego czołowi politycy lewicy udali się do oswobodzonego z władzy zaborców Lublina,  gdzie 7 listopada powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej. Witos został zaproszony także do tego rządu, jednak odmówił.

Wszedł za to – jako minister bez teki – do rządu Jędrzeja Moraczewskiego, pierwszego rządu niepodległej Polski.

 

W momencie powstania Polskiej Komisji Likwidacyjnej Witos był najbardziej rozpoznawalnym politykiem w Galicji, liderem ugrupowania, które reprezentowało mieszkańców wsi, czyli trzy czwarte ówczesnego społeczeństwa.   

dr Marcin Bukała, historyk, współautor albumu "Wincenty Witos 1874–1945" (PR, 2018)

Polska Komisja Likwidacyjna miała zlikwidować resztki, solidnie już zresztą zbutwiałych, struktur zaborczej władzy, ale głównym zadaniem jej miało być zorganizowanie w Galicji i na Śląsku Cieszyńskim suwerennego wobec Austro-Węgier rządu polskiego.

dr Janusz Osica, historyk (PR, 2001)

Wycofał swoje członkostwo w lubelskim rządzie Daszyńskiego, argumentując to tym, że miał on charakter rządu dzielnicowego, a nie ogólnokrajowego, i że utworzenie go może stać się precedensem do tworzenia innych rządów regionalnych.

prof. Józef Szaflik, badacz dziejów ruchu ludowego (PR, 1982)

Witos staje na czele rządu w Polsce południowej. Jednocześnie nie ma aspiracji, aby tworzyć rząd ogólnopaństwowy, ponieważ wie, że nic tak nie zaszkodzi tworzącej się niepodległej Polsce, jak partykularyzm poszczególnych dzielnic lub partykularyzm w działaniu politycznym.

Tadeusz Kisielewski, historyk ruchu ludowego (PR, 1996)

U progu niepodległości

Sejm Ustawodawczy

Na otwarcie Sejmu oczekiwałem z niesłychaną wprost niecierpliwością. Czułem, że zbliża się dzień jeszcze w moim życiu nie widziany. Przed naszymi oczyma ma się dokonać cud, bo z jednej strony staje do życia państwowego na nowo owa rozebrana, podeptana, skaleczona i przez wrogie potęgi na zagładę skazana Ojczyzna, z drugiej my, synowie ludu, my, potomkowie niedawnych jeszcze niewolników szlacheckich, stajemy do pracy nad jej budową, odrodzeniem. Jako wybrańcy wolnego już ludu mamy decydować o jej losie na podstawie pełnomocnictw szerokich warstw ludowych. Dawnych zaś możnowładców prawie że nie widać wcale.

Wincenty Witos, "Moje wspomnienia"

"Włodarz Sejmu" i "chłopski Machiavelli". Witos w Sejmie Ustawodawczym

W wyniku przeprowadzonych w styczniu 1919 roku wyborów do Sejmu Ustawodawczego do izby weszło 42 posłów (na 394 możliwe do zdobycia mandaty) PSL "Piast" pod przywództwem Wincentego Witosa. Tym samym stronnictwo stało się trzecią siłą w Sejmie, który miał położyć podwaliny pod ustrój odrodzonej Rzeczpospolitej. Klub poselski ludowców spod znaku "Piasta" powiększał się i pod koniec kadencji Witos dysponował już 70 głosami.

Witos wszedł do Sejmu po solidnej szkole parlamentaryzmu austriackiego, stając się – dzięki pozycji we własnym klubie poselskim – jednym z rozgrywających w nowym parlamencie. Jako przywódca stronnictwa centrowego mógł lawirować między skłóconymi lewicą i prawicą. Kandydaturę prezesa klubu PSL "Piast" wysuwano nawet do godności marszałka Sejmu (propozycję wysunęła lewica, by zablokować kandydata narodowców), ale Witos zainteresowany był sprawowaniem realnej władzy i nie chciał być ograniczany przez apolityczność związaną z piastowaniem tej funkcji.

Umiejętności lidera ludowców, tak odległe od stereotypów dotyczących chłopstwa, wywoływały zdumienie, podziw, ale też niechęć: w prasie pojawiały się jego karykatury, a przeciwnicy nazywali go "chłopskim Machiavellim" – mistrzem intryg sejmowych.

Najważniejszą sprawą, która zaprzątała Witosa w czasie obrad Sejmu Ustawodawczego, była kwestia reformy rolnej. Parcelacja wielkich majątków ziemskich i przekazanie ziemi w ręce chłopskie leżało w interesie wyborców PSL "Piast", ale uderzało w interesy endecji. Sprawa zdominowała, przy burzliwych dyskusjach, początki kadencji Sejmu. Reformy, choć uchwalonej jednogłośnie 15 lipca 1920 roku, nigdy nie przeprowadzono do końca. Nagła zgoda wszystkich parlamentarzystów wiązała się z potrzebą chwili. Do Warszawy zbliżała się Armia Czerwona, odrodzona Polska potrzebowała chłopskiego rekruta. Zachęcić do obrony ojczyzny miała go ziemia i premier-włościanin.

Debaty parlamentarne, zwłaszcza w okresie do 1928 roku, nie były sielanką. Były to prawdziwe boje i potyczki. Witos, gdy czyta się dziś stenogramy sejmowe, jawi się jako mówca, który bardzo śmiało i często dowcipnie w tych dyskusjach odpowiada.   

Andrzej Zakrzewski, historyk, biograf Witosa (PR, 1987)

Dał się poznać jako jeden z wybitniejszych posłów. Znany korespondent parlamentarny Bernard Zynger określał go mianem "włodarza Sejmu".

prof. Tadeusz Kisielewski, historyk ruchu ludowego (PR, 1984)

Dla Witosa najważniejszą sprawą była sprawa polska. Sprawa chłopów, nawet najbardziej bolesna, była zawsze w jego rozumieniu sprawą wtórną. On też powtarzał chłopom, że Polska nie jest dla nich, ale oni dla Polski.

Tadeusz Kisielewski, historyk ruchu ludowego (PR, 1995)

Przez Witosa przemawiał instynkt chłopa-rolnika, który w ubiegłym wieku osiągnął uwłaszczenie, a potem dążył do upełnorolnienia. Pragnął powiększenia gospodarowanej ziemi, ale w majestacie prawa.

Adam Ciołkosz, jeden z przywódców PPS (RWE, 1975)

Trzykrotny premier

Po raz pierwszy przyjąłem urząd prezydenta Rady Ministrów w r. 1920 wbrew mojej woli, na żądanie Naczelnika Państwa, Rady Obrony Państwa i nacisku własnego Stronnictwa. Że o urzędzie ani nie marzyłem, dowód leży w tym, że mnie odciągnięto od orki w polu. […]

Drugi raz przyjąłem prezesurę rządu w r. 1923 z ramienia większości sejmowej, jaka została utworzona na podstawie szczegółowo przygotowanego programu, nie zrealizowanego w całości tylko dlatego, że większość została rozbita przedwcześnie przez ludzi o chorej ambicji i małej odpowiedzialności.
Trzeci raz powołano mnie na czoło rządu w r. 1926 […]. Uczyniła to znowu większość sejmowa, z trudem utworzona po ustąpieniu rządów p. Skrzyńskiego, nie przewidując, że dawno przygotowany zamach zmiecie prędzej z widowni ten rząd, nim on będzie mógł rozpocząć swoje czynności.

Wincenty Witos, "Moje wspomnienia"

Trzykrotny premier II Rzeczpospolitej

Lider ludowców był bezsprzecznym włodarzem kolejnych parlamentów odrodzonej Polski w pierwszej połowie lat 20. XX wieku. Reprezentował najliczniejszą warstwę społeczną II RP. To powodowało, że niejednokrotnie znajdował się on w centrum zawirowań politycznych.

To głosy kierowanego przez niego PSL "Piast" przesądziły w 1922 roku o wyborze Gabriela Narutowicza na urząd pierwszego prezydenta RP. A gdy Narutowicz padł ofiarą nagonki prawicy i zginął w wyniku zamachu, prezydentem ogłoszono kandydata wysuniętego przez PSL "Piast" - Stanisława Wojciechowskiego. Kluczowa pozycja lidera ludowców spowodowała, że aż trzy razy zasiadał na fotelu premiera II RP.

Po raz pierwszy Witos stanął na czele rządu 25 lipca 1920 roku, w chwili największej próby odrodzonej Polski – gdy do Warszawy zbliżała się Armia Czerwona. Został premierem Rządu Obrony Narodowej, który skupiał przedstawicieli wszystkich liczących się opcji politycznych.

W maju 1923 roku Wincenty Witos został drugi raz premierem jako przywódca koalicji ludowców z prawicą. Rząd, nazywany pogardliwie Chjeno-Piastem (od zniekształconego skrótu nazwy Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej i PSL "Piast"), powstał jako próba zbudowania stabilnej większości w rozczłonkowanym parlamencie. Koalicja PSL "Piast" z prawicą, ludźmi, których Józef Piłsudski obarczał polityczną odpowiedzialnością za śmierć Narutowicza, spowodowała wycofanie się Marszałka z życia publicznego.

Trzeci rząd Witosa, zbudowany również w oparciu o koalicję ludowców z prawicą i określany jednocześnie II rządem Chjeno-Piasta, powstał 10 maja 1926 roku. Dwa dni później Piłsudski przeprowadził zamach stanu, zmuszając Witosa do dymisji 14 maja.

Witos wśród premierów okresu międzywojennego był wyróżniającym się politykiem. Jego indywidualność miała niewątpliwy wpływ na działania rządu.

prof. Andrzej Zakrzewski, historyk (PR, 1987)

Witos był człowiekiem bardzo trudnym. W gruncie rzeczy nie miał przyjaciół.

prof. Andrzej Zakrzewski, historyk (PR, 1987)

Był człowiekiem bardzo przystępnym i czułym na cudze potrzeby. Przestrzegał ogromnie punktualności i zawsze nam mówił, że trzeba bardzo szanować czas drugiego człowieka.

Joanna Steindel, wnuczka Wincentego Witosa (PR, 2003)

Niektórzy uważają, że wyjazdy Witosa do Wierzchosławic, a osobliwie jego praca na polu, miały w sobie coś z pozy. Myślę, że nie tylko. Przede wszystkim była to chęć wyjazdu i odsapnięcia świeżym powietrzem, rozważenia sytuacji bez nacisków zewnętrznych.

prof. Andrzej Zakrzewski, historyk (PR, 1987)

Patrząc z perspektywy ówczesnego układu sejmowego, na inny rząd nie było szans. Witos zdawał sobie sprawę, że w państwie nie może być pustki. Godził się na współpracę z prawicą, by zapewnić ciągłość władzy w Polsce i osiągnąć kompromis w sprawie reformy rolnej.

prof. Tadeusz Kisielewski, historyk ruchu ludowego (PR, 1984)

Trzykrotny premier

Wezwanie od Józefa Piłsudskiego

"Jednego dnia, który nie był ani świątecznym, ani jarmarcznym, a przez to na zgromadzenia nieodpowiednim, zostałem w domu celem orki pod łubin i wywiezienia trochę nawozu w pole. Około godziny trzeciej po południu zwrócił mi uwagę parobek zaznaczając, że jakieś auto zajechało na podwórze domu, zapewne więc do mnie. Roboty nie przerywałem wiedząc, że jak kto ma do mnie interes, to mnie na pewno znajdzie. Nie omyliłem się, gdyż za parę minut przybył na pole oficer, z miną ogromnie poważną, a upewniwszy się, że ma ze mną do czynienia, oświadczył bardzo uroczyście, że przyjeżdża od Naczelnika Państwa, Piłsudskiego i ma jego rozkaz, żeby mnie natychmiast przywiózł do Warszawy".

Wincenty Witos, "Moje wspomnienia"

Polski Cyncynat. Witos na czele Rządu Obrony Narodowej

Legenda mówi, że starożytny wódz Cyncynat wybrany został dyktatorem Rzymu, gdy orał pole. W podobnych okolicznościach Wincenty Witos dowiedział się, że ma ruszyć do Warszawy, gdzie powierzono mu misję tworzenia Rządu Obrony Narodowej. Gabinet powstał 24 lipca 1920 roku, w chwili najcięższej próby, gdy Armia Czerwona parła na stolicę.

Rząd gromadził przedstawicieli wszystkich głównych opcji politycznych. Wicepremierem został socjalista Ignacy Daszyński. Powołanie rządu, w którym najważniejsze funkcje pełnią ludowiec i socjalista, miało też swój wymiar propagandowy. Bolszewicy przedstawiali Armię Czerwoną jako wyzwoliciela robotników i chłopów spod burżujskiego brzemienia. Rząd, u którego sterów byli Witos i Daszyński, wytrącał ten argument z rąk agresora. Ponadto gabinet mobilizował te grupy społeczne do walki przeciwko najeźdźcy.

Tuż przed udaniem się na front, 12 sierpnia 1920 roku, Piłsudski złożył na ręce Witosa akt dymisji, wyznaczając go na swojego zastępcę i pozostawiając w jego rękach decyzję odnośnie opublikowania aktu. Witos schował dokument do kasy pancernej i oddał go Piłsudskiemu po zwycięstwie w bitwie warszawskiej.

Po rozbiciu bolszewików na przedpolach stolicy 15 sierpnia 1920 roku, kontruderzeniu i zażegnaniu zagrożenia bolszewickiego – wezbrały na sile dawne partyjne waśnie. Rząd podał się do dymisji 13 września 1921 roku.

Witos swoją rolę spełnił znakomicie wobec chłopów, którzy stanowili 80-90 procent milionowej armii broniącej wtedy Polski.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2017)

Nie było oporu przeciwko sformowaniu nowego rządu na czele z premierem chłopem i wicepremierem, przedstawicielem ruchu socjalistycznego. Chodziło o zatrzymanie działania propagandy sowieckiej, która głosiła, że niesie wyzwolenie chłopom i robotnikom uciśnionym w Polsce przez szlachtę i księży.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2018)

Tragedia już wisiała nad Polską, gdy Naczelnik Państwa powierzył Witosowi ster całego kraju. Myślę, że ze wszystkich decyzji ta była najbardziej brzemienna w skutki. Zaczęła się wytężona praca. Wyścig ze śmiertelnym niebezpieczeństwem. Odezwy Witosa do chłopów, do żołnierzy, do narodu.

Tadeusz Chciuk-Celt, ostatni prezes PSL na Uchodźstwie (RWE, 1978)

W trakcie funkcjonowania gabinetu Witosa mamy zwycięstwa militarne, pokój w Rydze, ale przede wszystkim zatwierdzenie konstytucji po bardzo ostrych debatach.

prof. Marian Marek Drozdowski, historyk (PR, 2020)

Po wojnie Witos czuł, że zachwiała się pozycja polityczna i personalna jego rządu. Nie był też popularnym w Warszawie. Wspominam jeszcze z przykrością, jak inteligencja warszawska otrząsała się na rządy chłopa.

gen. Marian Kukiel, historyk (RWE, 1965)

Witos stawał na czele rządu nie tylko jako symbol obrony państwa przez lud polski. Stawał u steru człowiek twardy i nieulękły. Po bitwie warszawskiej walczył z defetyzmem, pędził do Wielkopolski, by tam przełamać nastroje rokoszowe, walczył o dobre imię Piłsudskiego i żołnierza polskiego.

gen. Marian Kukiel, historyk (RWE, 1965)

Trzykrotny premier

Chjeno-Piast

Ta drabinka klasowa istniejąca u nas, która się zaczyna od wielkiego arystokraty, a kończy na żebraku […], jest prawie niemożliwą przeszkodą do współpracy. […] Dobrze zrozumiany interes państwowy […] nakazuje dążyć do usunięcia tych przeszkód, jakie tej współpracy stoją na drodze. Mam na myśli sprawę reformy rolnej. […] Jej przeprowadzenie nie tylko ma na celu usunięcie krzywdy społecznej przez więcej sprawiedliwy podział ziemi, lecz w pierwszym rzędzie wzmocnienie polskości na wschodzie i na zachodzie przez rozparcelowanie tam obszarów dworskich, choćby nawet w całości, pomiędzy ludność polską.

Wincenty Witos, Warszawa 1924

W koalicji z prawicą. Drugi i trzeci rząd Wincentego Witosa

Śmierć pierwszego prezydenta II Rzeczpospolitej w grudniu 1922 roku, Gabriela Narutowicza, wstrząsnęła życiem publicznym w Polsce. Sytuację w kraju opanował powołany naprędce rząd Władysława Sikorskiego. Podziały w życiu politycznym okazały się jednak niemożliwe do pokonania, a gabinet nie cieszył się poparciem większości sejmowej.

Układ sił w rozdrobnionym Sejmie powodował, że jedyną możliwą koalicją gwarantującą względnie stabilną większość była ta między zwycięską prawicą i drugą siłą parlamentarną pod względem liczby mandatów – PSL "Piastem". Witos, opromieniony nimbem premiera Rządu Obrony Narodowej, stał się naturalnym kandydatem na szefa nowego gabinetu.

Rząd Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej i PSL "Piast" (Chjeno-Piast, jak zwali go przeciwnicy) opierał się na obopólnym porozumieniu. Prawica wyraziła zgodę na przeprowadzenie uchwalonej w 1920 roku reformy rolnej, zakładającej parcelację wielkich majątków i przekazanie ziemi chłopom. W zamian ludowcy zgadzali się na wprowadzenie ustawy zezwalającej na obejmowanie funkcji samorządowych wyłącznie przez osoby narodowości polskiej. Wsparto też polską akcję kolonizacyjną na Kresach.

Rząd ten funkcjonował w czasie szczytu kryzysu gospodarczego związanego ze skutkami blisko dziesięcioletnich działań wojennych. Gabinet Witosa nie potrafił sobie poradzić z hiperinflacją i niezadowoleniem społecznym, którego punktem kulminacyjnym były zamieszki w Krakowie w listopadzie 1923 roku (w ich wyniku zginęły 32 osoby).

Kres pierwszemu rządowi Chjeno-Piasta przyniósł jednak rozpad koalicji. Zapowiedziana reforma rolna nie zadawalała ludowców – część posłów wystąpiła z klubu i założyła ugrupowanie PSL "Lewica". Tym samym gabinet utracił większość.

Drugi rząd Chjeno-Piasta powstał w maju 1926 roku w warunkach nieustannego kryzysu związanego z rozdrobnieniem parlamentu i wciąż złej (mimo reformy monetarnej Władysława Grabskiego) sytuacji gospodarczej. Po czterech dniach istnienia rządu, 14 maja, Józef Piłsudski przejął władzę na drodze wojskowego zamachu stanu.

Nie dało się stworzyć żadnej koalicji, która byłaby zdolna do podjęcia władzy rządowej, poza koalicją prawicowo-centrową.

prof. Jan Żaryn, historyk (PR, 2023)

W 1923 roku Witos zostaje premierem i ma pełnić funkcję podobną jak w roku 1920, tyle że w innych okolicznościach – miał być stabilizatorem, gwarantującym poparcie większości.

prof. Rafał Habielski, historyk (PR, 1996)

Była trudność w dogadaniu się "Piasta" z "Chjeną", a jednak do porozumienia doszło. Rząd Sikorskiego stracił rację bytu, bo była już większość parlamentarna, która mogła wyłonić własnego premiera – został nim Wincenty Witos.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2018)

Stosunek Witosa do socjalistów był niechętny. Wydaje mi się, że nie bez znaczenia jest fakt, że i socjaliści patrzyli na chłopów jako reakcyjna warstwa.

prof. Antoni Podraza, historyk, honorowy prezes PSL w latach 2004-2008 (PR, 1989)

Zgodnie z paktem lanckorońskim na parcelację przeznaczać miano 200 tys. morgów (400 tys. hektarów) przez 10 lat. Gdyby ta reforma była realizowana, mogłoby powstać pół miliona gospodarstw chłopskich ośmiomorgowych. Ruszyłaby reforma rolna, która przez całe dwudziestolecie nie była poruszona.

dr Stanisław Lato, historyk (PR, 1984)

Kompromis polegał na tym, że "Piast" przejął model ustroju narodowego, w zamian zyskał zapewnienie poparcia reformy rolnej. Reforma ta nie została z różnych względów zrealizowana, co doprowadziło do upadku rządu.

prof. Andrzej Zakrzewski, autor biografii Wincentego Witosa (PR, 1983)

Witos próbował się ratować, zapraszając do rządu najwybitniejszych polityków centroprawicy. Pierwszy i ostatni raz do rządu w II RP wszedł Roman Dmowski, wicepremierem został Wojciech Korfanty.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2018)

Trzykrotny premier

Sytuacja chłopów i kryzys ekonomiczny

Polska może mieć tylko równych obywateli, tak pod względem praw, jak też i obowiązków. Jeżeli chłopa, jeżeli lud polski wezwano do obrony Ojczyzny, jeżeli synowie tego ludu leją krew obficie, broniąc granic tej Ojczyzny, to nie można chłopa zrobić obywatelem drugorzędnym, rodzajem nowożytnego niewolnika i pozbawić go praw obywatelskich.

Wincenty Witos, z broszury "Reforma rolna i jej znaczenie", 1919 

Sytuacja chłopów w odrodzonej Rzeczpospolitej

Dla Witosa, jako chłopa i lidera ugrupowania, które reprezentowało włościan, kluczową sprawą była kwestia reformy rolnej. "Głód ziemi" małorolnych chłopów i wynikająca z niego bieda na wsi były jednymi z najbardziej palących problemów II RP.

W rękach włościan prowadzących milion gospodarstw znajdowało się zaledwie 2,8 proc. gruntów rolnych. Większość ziemi znajdowała się w rękach ziemiaństwa. W 1921 roku 45 proc. użytków rolnych należało do 19 tys. gospodarstw o powierzchni ponad 100 ha, z których blisko 2 tys. przekraczało 1000 ha powierzchni.  W rękach chłopów znajdowało się wówczas 13,5 mln hektarów, podczas gdy do wielkich właścicieli i ziemian należało 6 mln hektarów użytków rolnych.

Reformę rolną, której celem była parcelacja wielkich majątków ziemskich, została uchwalona jednogłośnie 15 lipca 1920 roku. Miało to na celu zachęcenie chłopów do obrony ojczyzny przed Armią Czerwoną. Włościanie wywiązali się z tego obowiązku z nawiązką: stanowili trzon armii walczącej z bolszewikami, mimo biedy i niezadowolenia ponosili główny ciężar zaopatrzenia wojska, wreszcie – brali udział w wyłapywaniu band i pojedynczych dezerterów z wojsk wroga.

Reforma parcelacyjna nie była jednak realizowana. Wprowadzenie jej w życie było głównym zamiarem Witosa, który w celu zdobycia większości sejmowej wszedł w sojusz z prawicą. Przywódcy PSL "Piast" nie udało się dopiąć celu. Parcelacji poddano głównie dobra państwowe i kościelne.

Na przeszkodzie stanął nie tylko sprzeciw ziemiaństwa, lecz także pogarszająca się sytuacja ekonomiczna w kraju targanym od blisko 10 lat wojnami. Deficyt budżetowy zmusił państwo do dodruku pieniądza, a to z kolei zaowocowało hiperinflacją. Gwałtowny spadek siły nabywczej płac doprowadził do powszechnego niezadowolenia społecznego. Kulminacją niezadowolenia były zamieszki, które wybuchły w listopadzie 1923 roku w kilku miastach. Do największych wystąpień doszło w Krakowie.

Wydarzenia krakowskie, kryzys gospodarczy i niepowodzenie wprowadzenia reformy rolnej doprowadziły do upadku rządu Witosa 14 grudnia 1923 roku. Z kryzysem poradził sobie dopiero jego następca, Władysław Grabski. Gabinet przeprowadził radykalną reformę monetarną i zdołał uchwalić reformę rolną.

Parcelacji miały podlegać gospodarstwa o powierzchni powyżej 180 hektarów, powyżej 300 hektarów na Kresach, a w przypadku gospodarstw przemysłowych i wysokotowarowych – powyżej 700 hektarów. Obowiązywała zasada dobrowolności zbywania ziemi, a chłopi mogli liczyć na kredyt na zakup gruntu. W ten sposób przeprowadzono parcelację 1,9 mln hektarów ziemi.

Rządy Witosa doprowadziły do hiperinflacji, która spowodowała niepokoje społeczne, zamieszki m.in. w Krakowie, Tarnowie, Borysławiu.

dr Tomasz Bereza, historyk, współautor albumu "Wincenty Witos 1874–1945" (PR, 2018)

Czasem tak jest, że politycy z dobrym programem, pełni dobrej woli, rozpoczynają swoje rządy w warunkach kryzysu gospodarczego.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2017)

Hasło reformy rolnej było wszechobecne we wszystkich programach partii i stronnictw politycznych u progu niepodległości Polski. Ale czy mogło być inaczej w kraju, gdzie - jak wykazał pierwszy spis powszechny w roku 1921 - ludność wiejska stanowiła trzy czwarte ogółu mieszkańców II RP?

dr Janusz Osica, historyk (PR, 2001)

Ziemniaki, kasza, cebula, kapusta, groch - to jest podstawa chłopskiej kuchni.

Aleksandra Zaprutko-Janicka, historyk (PR, 2017)

Galopująca inflacja - która sięgnęła setek tysięcy procent i pochłonęła oszczędności tysięcy mieszkańców Polski, doprowadziła do wielkiego kryzysu politycznego w drugiej połowie 1923 roku – nie mogła być przyjmowana spokojnie przez społeczeństwo.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2018)